140288
Książka
W koszyku
(Wspomnienia powstańców styczniowych)
Sam autor pamiętników napisał, że „chce przedstawić wypadki, w których brał udział osobiście lub był ich świadkiem". Wyraził w nich nadzieję, że jego „wspomnienia mogą być przydatne do gruntowniejszej oceny wielu doniosłych wypadków owej epoki". Na kartach pamiętnika czytelnik znajdzie opisy kilku bitew: pod Suchedniowem, Świętym Krzyżem, Staszowem. W lutym 1864 roku Samborski został wzięty do niewoli i trafił do więzienia w radomskim klasztorze usytuowanym w sąsiedztwie cerkwi. Po kilkutygodniowym pobycie i przesłuchaniach przez komisję śledczą został oddany pod sąd wojenny. Wyrok brzmiał: pozbawienie praw i zesłanie na Syberię. Droga na zesłanie prowadziła przez Petersburg, Moskwę, Niżnyj Nowgorod, Tobolsk, gdzie „urządzono tzw. prykaz o zsylnych. Jest to urząd oddzielny, zajmujący się wyznaczaniem miejsca dalszego pobytu dla całych zastępów wygnańców". Z Tobolska ruszył Samborski kibitką (wraz z Ksawerym Wojno i Henrykiem Wohlem) etapami w dalszą drogę przez Irkuck, Krasnojarsk, Kańsk. Na zesłaniu spotkał potomków pierwszych zesłańców - konfederatów barskich. W sierpniu 1870 roku przyszła informacja o zezwoleniu na powrót do kraju. Autor z rozrzewnieniem opisuje spotkanie z matką, która „prawie przez 7 lat oczekiwała z utęsknieniem jedynaka [...]. Wrażenia serdecznego powitania i łzy radości nie dadzą się opisać; te chwile zaliczam do najszczęśliwszych w życiu". Powrót w rodzinne strony obfitował w trudne momenty. W dokumentach zesłańcy mieli zapis o pozbawieniu ich praw stanu. W ostatniej części zapisków Samborski próbuje jeszcze raz dokonać oceny powstania, a ponieważ robi to z perspektywy roku 1906 - porównuje wydarzenia 1863 roku z rewolucją 1905.
Status dostępności:
Wypożyczalnia Zakopane
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 21696 (1 egz.)
Strefa uwag:
Uwaga ogólna
Książka na podstawie wydania z 1916 r.
Recenzje:
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej